Artykuły

Kredyt Frankowy

Data publikacji: 2021-03-18

Sprawy dotyczące kredytów frankowych to jedne z ciekawszych zagadnień prawnych jakie spotykamy w naszej praktyce zawodowej. Jednocześnie sprawy te są dosyć istotne dla rynku finansowego w Polsce. Nic dziwnego skoro w latach 2004-2008 zawarto ponad 700.000 takich umów, a ich wartość wynosiła ponad 5 miliardów CHF. Tematem kredytów frankowych mocno zainteresowała się także opinia publiczna. Wynika to z tego, że banki są traktowane, przez zdecydowaną większość społeczeństwa, jako instytucje zaufania publicznego, które na pewno działają zgodnie z prawem. Tej większości nie przychodziło do głowy, że mogłoby być inaczej. Tymczasem okazuje się, że te same banki stosowały w swoich umowach zapisy uważane za nieuczciwe. Ogólne zainteresowanie tą tematyką obnażyło arogancję banków i pociągnęło za sobą lawinę spraw sądowych, w których kredytobiorcy podejmowali walkę o swoje prawa. Co najistotniejsze, w wielu przypadkach walka ta zakończyła się dla nich sukcesem.

Zwycięstwo w sądzie z bankiem w sprawie kredytu frankowego jest możliwe dzięki odpowiedniej argumentacji popartej zarówno przepisami prawa unijnego, jak i prawa polskiego, w tym przepisami naszej Konstytucji. Spór wynikły z kredytu frankowego będzie badany przez sąd przede wszystkim w kontekście oceny ważności takiej umowy kredytowej. Sąd swoją uwagę poświęci także sposobowi wyliczenia kwoty kredytu podlegającej spłacie oraz wysokości rat kredytu. Dlaczego akurat ten aspekt jest bardzo ważny? Otóż w umowie kredytu frankowego banki zamieszczały tzw. klauzule indeksacyjne. Klauzule te można zdefiniować jako postanowienia umowy, w których bank i kredytobiorca umawiają się, że spłata kredytu nastąpi poprzez spełnienie świadczenia w rozmiarze lub w ilości wynikającej z określonego miernika, zaś miernikiem tym była waluta franka szwajcarskiego.

Klauzule indeksacyjne mogły mieć różne treści, lecz ich wspólną cechą było to, że pozwalały i nadal pozwalają bankowi na dowolne kreowanie kursów walut na potrzeby rozliczenia kredytu. Przedmiotowa dowolność banku została bardzo krytycznie oceniona przez nasze orzecznictwo sądowe, jak i orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości. Wszczynane sprawy spowodowały, iż klauzule oparte na dowolności kreowania przez bank kursów walut na potrzeby rozliczenia kredytu frankowego zostały uznane za klauzule niedozwolone.

Uznanie powyższych klauzul za niedozwolone ma niezwykle istotny wpływ na posiadane przez kredytobiorców kredyty frankowe. Otóż uznanie takie sprawia, że z umowy kredytu frankowego znika zapis o indeksacji. Dla konkretnego kredytobiorcy, który posiada kredyt frankowy, tworzy dwa możliwe scenariusze. Pierwszy to taki, gdy kredyt taki zostanie przez sąd „odfrankowiony”, co będzie miało ten skutek, że już od podpisania umowy kredytowej stanie się on kredytem złotówkowym, lecz z oprocentowaniem, które właściwe było dla kredytu frankowego (tj. z oprocentowaniem niższym, gdyż wg stawki LIBOR). Po dokonaniu przez sąd „odfrankowienia” kredytu pozostaje nam wykonać zabieg matematyczny i przeprowadzić symulację, która przedstawi wysokość naszej raty z uwzględnieniem oprocentowania właściwego dla franka szwajcarskiego i z pominięciem wszelkich klauzul indeksacyjnych. Wykonana przez kredytobiorcę symulacja może wykazać, że zobowiązanie kredytobiorcy jest dużo niższe niż byłoby przy kontynuacji umowy frankowej. Co istotne „odfrankowienie” i wykonana symulacja może wykazać także, że kredytobiorca spłacając dotychczas swój kredyt frankowy nadpłacił kredyt „odfrankowiony”. To zaś będzie oznaczało, że zobowiązanie kredytowe wygasło (możliwy jest także zwrot nadpłaty przez bank na rzecz kredytobiorcy), a kredytobiorca będzie mógł dokonać czynności zmierzających do wykreślenia hipoteki z księgi wieczystej.

Drugim scenariuszem, wynikającym z uznania klauzul indeksacyjnych zamieszczonych w umowach kredytowych frankowych za niedozwolone, jest możliwość stwierdzenia przez sąd nieważności danej umowy kredytowej. Dla kredytobiorcy stwierdzenie przez sąd nieważności jego umowy kredytu frankowego oznacza, że taka umowa nigdy nie została zawarta. W takim przypadku kredytobiorca ma roszczenie do banku o zwrot wszelkich wpłat, których dokonywał na poczet kredytu frankowego, a bank ma roszczenie do kredytobiorcy o zwrot kwoty, którą wypłacił kredytobiorcy w ramach danej umowy frankowej. Także i w tym przypadku należy wykonać symulację, której zadaniem będzie wyliczenie ww. kwot (zwłaszcza tej, którą kredytobiorca wpłacał do banku tytułem kredytu frankowego). Oczywiście stwierdzenie nieważności skutkuje także tym, że kredytobiorca nie spłaca już swojego zobowiązania (np. kredyt frankowy miał być spłacany do 23 stycznia 2037 roku, a sąd prawomocnie stwierdził nieważność umowy kredytowej w dniu 16 marca 2021 roku – w takiej sytuacji kredytobiorca nie spłaca już rat od 16 marca 2021 roku). Także i w tej sytuacji kredytobiorca będzie mógł dokonać czynności zmierzających do wykreślenie hipoteki z księgi wieczystej.

Kredyty frankowe są więc kredytami, które mogą zawierać nieuczciwe warunki. Jeżeli zatem Twoja umowa kredytu frankowego posiada klauzule indeksacyjne, to zapewne bank swoje zobowiązanie co do wysokości udzielanego Tobie kredytu ustalał według kursu kupna franka szwajcarskiego z daty wypłaty kredytu lub transzy. Natomiast Twoje zobowiązanie względem banku (tj. raty) bank przeliczał według kursu sprzedaży, który był oczywiście wyższy, a to stanowi dodatkowe, ukryte wynagrodzenie banku, które przecież nie było między Tobą a bankiem uzgadniane. Jak zatem treść takiej klauzuli wygląda? Oto jeden z przykładów: „kwota kredytu nominowanego do CHF jest wypłacana w złotych polskich, określona na podstawie kursu kupna waluty CHF z tabeli kursowej banku X z dnia i godziny uruchomienia kredytu lub transzy. Raty kapitałowo – odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży CHF według tabeli kursowej banku X, obowiązującego na dzień spłaty z godziny Y.”

Przytoczona klauzula dobitnie obnaża wadliwość umowy kredytu, w której klauzula ta jest zawarta, gdyż pozwala bankowi jednostronnie ustalać wysokość zobowiązania kredytobiorcy z tytułu podpisanej umowy kredytu frankowego. Co więcej wskazać należy, że kredytobiorca o poziomie podlegającego wypłacie kredytu, jak też zwłaszcza o poziomie zadłużenia ratalnego, dowiaduje się dopiero po podjęciu przez bank odpowiedniej sumy z jego rachunku bankowego. Kredytobiorca narażony jest w ten sposób na niczym nieograniczoną arbitralność decyzji banku, a równocześnie, wobec braku jakichkolwiek kryteriów, nie przysługują mu żadne środki, które pozwoliłyby chociażby na późniejszą weryfikację prawidłowości kursu ustalonego przez bank.

Właśnie dlatego kredytobiorcy walczą o swoje prawa przed sądem. Często jednak kredytobiorcy Ci są krytykowani, a krytyka ta sprowadza się do zarzutu, iż wiedzieli oni, że kurs franka szwajcarskiego może wzrosnąć. Nie ulega wątpliwości, że każdy kredytobiorca zaciągający kredyt w walucie obcej zdaje sobie sprawę z tego, że kurs tej waluty może wzrosnąć. Odnosząc się do tego zarzutu zaznaczyć jednak należy, że banki nie udzielały typowych walutowych kredytów frankowych (a więc w walucie franka szwajcarskiego), lecz udzielały jedynie kredytów indeksowanych lub denominowanych do franka szwajcarskiego. Typowy kredyt walutowy nie jest powiązany z kursem danej waluty. Ma to taki skutek, iż wraz ze wzrostem kursu waluty, co prawda rośnie bieżąca rata do spłaty, ale nie rośnie kapitał pozostały do spłaty. Natomiast w kredytach indeksowanych lub denominowanych do franka szwajcarskiego mamy powiązanie z kursem waluty obcej, a to oznacza, że wzrost kursu takiej waluty oznacza nie tylko wzrost raty do spłaty, lecz także i wzrost pozostałego kapitału do spłaty. O tym aspekcie banki prawie nigdy nie informowały. Co więcej, praktyka zawierania umów frankowych pokazuje, że banki zachęcając do zaciągania przez kredytobiorców kredytów indeksowanych lub denominowanych błędnie wskazywały kredytobiorcom, że w razie wzrostu kursu franka szwajcarskiego wzrośnie rata i dzięki temu kredytobiorca szybciej spłaci swój kredyt. Sami Państwo wiecie, że w rzeczywistości tak nie jest i często po wielu latach spłaty kredytu Wasze zadłużenie zamiast zmaleć, to wzrosło o wiele procent.

Na koniec zaznaczyć należy, że orzecznictwo sądowe jest zgodne, iż poinformowanie przez bank kredytobiorcy o ryzyku kursowym, absolutnie nie zamyka drogi kredytobiorcy do domagania się „odfrankowienia” umowy kredytowej lub do stwierdzenia jej nieważności. Nie ma znaczenia także zawód ani wykształcenie kredytobiorcy, gdyż każdy kredytobiorca – nawet ekonomista czy bankowiec – jest traktowany jako konsument, o ile oczywiście spełniał definicję konsumenta.

Jeżeli zatem masz kredyt frankowy, to poświęć mu chwilę i sprawdź czy posiada on klauzule indeksacyjne. Może właśnie Twój kredyt także może zostać uznany za nieważny lub zostać „odfrankowiony”. Uczynienie tego pierwszego kroku jest bardzo ważne, ale warto to zrobić, ponieważ może przynieść dla Ciebie spore korzyści finansowe. Jeżeli już to uczynisz, to serdecznie zapraszamy do kontaktu z naszą kancelarią, która w sposób profesjonalny przeprowadzi Cię, krok po kroku, przez cały proces uwolnienia się od kredytu frankowego.

 

Autor: Szymon Jarosz

Lista artykułów

Potrzebujesz pomocy?

Zalegasz z płatnościami rat, odwiedza Cię komornik bądź windykator? Odziedziczyłeś długi po rodzinie, lub poręczyłeś komuś kredyt i on przestał spłacać? Możemy Ci pomóc.

Telefon : 609-512-116

kontakt@kancelaria-alfa.com Pn – Pt 09:00-17:00

Formularz kontaktowy